Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

18-letni Paweł Włudyka przeżył upadek i porażenie prądem. Możemu mu pomóc

Dorota Pietrus
Paweł Włudyka ma 18 lat. Mieszka w Mucharzewie, w gminie Osiek w powiecie staszowskim. Przeżył porażenie prądem o napięciu 15 tysięcy volt oraz upadek z wysokości 10 metrów. Obecnie cierpi na niedowład czterokończynowy w następstwie urazu kręgosłupa na wysokości C5, C6, C7. Ma uszkodzony poprzecznie rdzeń kręgowy, przez co około pół roku spędził w szpitalu. Porusza się na wózku inwalidzkim.

Paweł był leczony operacyjnie. Od maja tego roku jest podopiecznym jędrzejowskiej fundacji Miśka Zdziśka „Błękitny Promyk Nadziei”.

Dla rodziców Pawła, jego wypadek był szokiem.

- O wypadku syna dowiedzieliśmy się około godziny 17, po jego wyjechaniu rowerem z domu. Syn został zabrany z miejsca wypadku śmigłowcem do Kielc. Byliśmy w szoku, ale mimo to pojechaliśmy do tego szpitala. Z Kielc karetką przewieźli syna razem ze mną do Łodzi. Dojechaliśmy tam o godzinie 3 w nocy. Syn był w ciężkim stanie, nie mógł oddychać i jęczał z bólu. Chciałem, żeby był operowany jak najszybciej, ale wiadomo to była noc. Na operację zabrano go więc dopiero około godziny 14, bo zamierały u niego funkcje życiowe. Można powiedzieć, że syn umierał mi na rękach – opowiada tata chłopaka, Grzegorz, który pomimo upływu czasu, wciąż dokładnie pamięta tamtą traumatyczną chwilę.

Paweł potrzebuje ciągłej pomocy oraz kosztownej rehabilitacji.

- Jest nam bardzo ciężko, ponieważ pracuje tylko mąż, a ja muszę się zajmować Pawłem. Pionizer, rower rehabilitacyjny, materac przeciwodleżynowy to nasza codzienność – dodaje mama chłopaka.

Wypadek chłopaka uderzył w całą jego rodzinę. Jego rodzice robią co mogą, by pomóc synowi wrócić do normalnego życia, a przynajmniej do częściowej sprawności. Bardzo ucierpiał na tym ich stan psychiczny. Jego mama ciągle bierze leki uspokajające, a tata pomimo, że stara się być podporą dla całej rodziny, też powoli przestaje radzić sobie z sytuacją.

- Pawłowi na tę chwilę jest bardzo potrzebna intensywna rehabilitacja oraz wsparcie terapeutyczne specjalistów, ponieważ syn nie może sobie poradzić z nieszczęściem jakie go spotkało, unika kontaktów z innym, potrzebuje ciągłych spotkań z psychologiem. Jest zamknięty w sobie - wyjaśnia Grzegorz, tata Pawła.

Paweł ma młodszego brata Marcina, który stara się wspierać brata. Pomaga mu w codziennych czynnościach. Jego rodzina musi robić przy nim wszystko. Co prawda chłopak wybierze sobie numer w telefonie z problemami, czy też zje kanapkę jeśli położy się mu ją na ręce, ale poza tym wszystko trzeba robić za niego.

Paweł Włudyka marzy o egzoszkielecie, żeby przynajmniej przejść kilkaset metrów na własnych nogach. Jego rodzice robią wszystko, by spełnić marzenie syna. Nawet kosztem samych siebie. Rezygnują z wielu swoich potrzeb na rzecz dziecka.

- Na Pawła i jego rodzinę nieszczęście spadło jak grom z jasnego nieba, w ciągu jednego dnia cały świat zawalił im się na głowę. Dzisiaj cała rodzina potrzebuje pomocy i wsparcia. Patrząc na Pawła widzę chłopca który nie może się pogodzić z tragedią jaka go spotkała. Rozmawiając z rodzicami chłopca widzę kochających rodziców, którzy walczą z całych sił o swojego syna, ale im też jej brakuje, sami potrzebują pomocy specjalistów. Widok łez u mężczyzny to rzadki widok, a Pan Grzegorz mówiąc o synu płacze i mówi , że jest bardzo ciężko. Dlatego proszę z całego serca o pomoc dla Pawła naszego podopiecznego, nawet najmniejsza darowizna to o jeden krok bliżej do powrotu do zdrowia tego chłopca - mówi Dariusz Lisowski prezes fundacji Miśka Zdziśka.

Całej rodzinie potrzebna jest pomoc. Nawet najmniejsza wpłata jest dla nich cenna.
Pieniądze można wpłacać na numer 23 1240 4982 1111 0010 6253 6955 z dopiskiem: „na pomoc Paweł Włudyka”.
Więcej informacji można uzyskać w biurze fundacji pod numerem telefonu 41 386 65 69 - informuje Ewelina Makulska-Duchniak pracownik fundacji.

ZOBACZ TAKŻE:
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

(Źródło: vivi24)

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na staszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto