Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konrad Cebula trafił do Pogoni Staszów

Joanna Stępień
Konrad Cebula trafił do drużyny Olimpia Pogoń Staszów.
Konrad Cebula trafił do drużyny Olimpia Pogoń Staszów. Archiwum prywatne
Konrad Cebula jest piłkarzem czwartoligowej Olimpii Pogoń Staszów. 27-latek zasilił jej szeregi przed tym sezonem. W przeszłości reprezentował też barwy Piasta Osiek, GKS Łoniów, Baszty Rytwiany. Jego młodszym bratem jest Marcin Cebula, występujący w Lotto Ekstraklasie w barwach Korony Kielce. Z Konradem rozmawialiśmy o zbliżającym się sezonie, jego karierze i relacjach z bratem.

Jak trafiłeś do Olimpii Pogoń Staszów?

Zadzwonił do mnie prezes Radosław Sekuła z pytaniem, czy nie chciałbym potrenować w Staszowie. Zagrałem w sparingu, strzeliłem gola. Dobrze zaprezentowałem się też w kolejnym meczu kontrolnym i to przyczyniło się do tego, że zostałem w tym klubie.

Jakie są Wasze oczekiwania w tym sezonie?

Nasz cel, to spokojne utrzymanie się w lidze, w górnej części tabeli. Bez żadnego ciśnienia na awans. Zobaczymy, jak będzie wyglądała nasza gra i jak potoczy się sezon.

Z rezerwami Korony zmierzycie się w piątej kolejce. To chyba faworyt do awansu.

Naszym zdaniem tak, jest to spadkowicz z trzeciej ligi, bardzo mocny. Wiadomo, że w przypadku rezerw zawsze piłkarze pierwszej drużyny mogą zasilić skład. Rozmawiałem nawet o tym z bratem - Marcinem, bo w meczu o punkty nigdy nie graliśmy przeciwko sobie. Gdyby nie załapał się do kadry u trenera Wilmana i zagrał w tym spotkaniu, byłoby to na pewno ciekawe przeżycie. Jednak Marcin jest potrzebny pierwszej drużynie, co oczywiście bardzo cieszy.

Marzysz jeszcze o grze na wyższym poziomie?

Już nie, mam 27 lat, myślę, że dla mnie jest już na to za późno. Szczerze mówiąc bardziej skupiam się na pracy, a piłka jest moją pasją.

Jako 20-latek w Pogoni Staszów widziałeś siebie grającego w ekstraklasie?

Jakieś nadzieje były. Zawsze tak jest, kiedy zaczyna się grać w piłkę. Jednak nie udało się i trzeba się było z tym pogodzić.

Marcin stanie się wiodącą postacią Korony?

Mam nadzieję. Ma ku temu wszelkie predyspozycje. Najważniejsze teraz, żeby to przełożyło się na jego postawę na boisku. Trener Tomasz Wilman może mu w tym pomóc, bo to on ściągał Marcina z Pogoni Staszów, razem byliśmy na testach w Koronie. Zauważył wtedy u niego talent. Można powiedzieć, że Marcin to jego wychowanek.

Często rozmawiasz z bratem o piłce?

Tak, zawsze dzwonimy do siebie po meczach, w których gramy. Wymieniamy uwagi na temat naszej gry i całego spotkania. Kolejny brat - Michał - też grał do niedawna w piłkę. Ten sport i rozmowy o nim są w naszej rodzinie codziennością.

Czym zajmujesz się poza grą w piłkę?

Przede wszystkim pracuję. Wolny czas zwykle spędzam z dziewczyną Dominiką. Lubimy razem obejrzeć dobry film, czy wyjść do znajomych. Staramy się aktywnie wypełniać wolne chwile.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na staszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto