W połowie maja 72-latka dostała pocztą elektroniczną ofertę od firmy obiecującej pomnożenie oszczędności.
- Prawdopodobnie już w momencie, gdy zdecydowała się kliknąć w znajdujący się w mailu link „skontaktuj się z nami” pobrała program dający innym osobom zdalny dostęp do jej komputera – opowiadała młodszy aspirant Joanna Szczepaniak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Staszowie.
Do 72-latki oddzwoniła kobieta podająca się za przedstawicielkę firmy. Poinstruowała, gdzie przelać 250 dolarów (to równowartość ponad 900 złotych), które potem zostaną pomnożone na giełdzie. Poleciła też, by 72-latka ustaliła hasło, które ma podać inny pracownik firmy, gdy będzie się z nią kontaktował. Tak też się stało. Zadzwonił mężczyzna ze wschodnim akcentem. Znał hasło, wypytywał o oszczędności. Miał dostęp do pulpitu komputera 72-latki. W pewnym momencie całkowicie przejął nad nim kontrolę. Inwestorce wydało się to podejrzane, wysłała więc do firmy maila z rezygnacją i prośbą o zwrot 250 dolarów.
- Mężczyzna zadzwonił raz jeszcze. Poganiając wydawał kobiecie kolejne polecenia, a ona je wykonywała. Podała dane swojej karty, wpisywała kody potwierdzenia, które przychodziły na jej komórkę. Gdy dostała wiadomość „umowa pożyczki gotowa” i zapytała o co chodzi, rozmówca zapewnił, że to błąd techniczny – przekazywała Joanna Szczepaniak.
Na koniec rozmowy mężczyzna polecił 72-latce, by do godziny 15 nie logowała się na konto, gdyż może to grozić jego zablokowaniem. Kobieta odczekała. Ponieważ nie mogła się zalogować, zadzwoniła na infolinię. Tu dowiedziała się, że nie tylko nie zwrócono jej 250 dolarów, ale z konta zniknęło jeszcze 17 tysięcy złotych.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?